Urban Wacław - Epizod ...

Podstrony
 
Urban Wacław - Epizod reformacyjny, LITERATURA FAKTU - j. polski
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wacław Urban
Epizod
reformac
yjn
y
Dzieje narodu i państwa polskiego
t.
I
i
II
Redaguje kolegium:
Jerzy Biesiada
Józef Biernacik
Stanisław Grzybowski
Feliks Kiryk (przewodniczÄ…cy)
Lech mietowicz (sekretarz)
Aleksander Kornijasz
Michał Rożek
Henryk Szydłowski (z-ca przewodniczącego)
Opracowanie graiczne serii:
I
Marian Sztuka
I
Opracowanie graiczne:
Aleksander Konijasz
Wacław
Urbn
Epizod reformacyjny
Zdjęcia kolorowe:
A. Wierzbicki, B. Jesionkowska
Zdjęcia czarno-białe ze zbiorów Autora
oraz:
T. Przypkowski, W. Demetrykiewicz, J. Siudowski,
Z. Laszloczky, K. Kowalska, T. Chrzanowski,
W. Wolny, J. Witkiewicz, J. E. Sajdera
Treść:
Prologu s
I.
Szesnastowieczna Polska i jej sÄ…siedzi
II.
Kościół katolicki i jego konkurenci u progu reformacji
II.
Prereformacja - wpływy husyckie
IV.
Reformacja za czasów Zygmunta Starego
V.
Rozkwit Zboru Pańskiego
VI.
Zbór mniejszy czyli zbawienie przez uczciwość
VII.
Schyłek i upadek reformacji
VIII.
Spuścizna dziejowa reformacji polskiej. Dlaczego upadła.
Redakcja:
Jadwiga DÄ…bek
Redakcja techniczna:
Elżbieta Boroń
Korekta:
Barbara Wojtanowicz
Dotychczas ukazały się:
l-l J.
Srzelczyk,
Od Prasłowian do Polaków
1-4
K. Olejnik,
Cedynia, Niemcza, Głogów, Krzyszków
l-S
T. Jasiński,
Przerwany hejnał
1-6
A.
Jureczko,
Testament Krzywoustego
1-15
F. Kiryk,
Nauk przemożnych perła
1-17
M. Rożek,
W cieniu
·
katedr i zamków
11-20
A. Wyczański,
Dogonić Europę
11-21
A. Sucheni-Grabowska,
Spory królów ze szlachtą
11-22
S. PÅ‚aza,
Wielkie bezkrólewia
111-41
Z. Zielińska,
Ostatnie lata Pierwszej Rzeczypospolitej
111-42
S. Grodziski, E. Kozłowski,
Polska zliewolona
1795-1805
111-43
B. GrochuIska,
Małe państwo wielkich nadziei
111-44
J. Skowronek,
Od Kongresu Wiedeńskiego do Nocy Listopadowej
III-45
T. Lepkowski,
Pwstanie Listopadowe
111-46 J.
Zdrada,
Wielka Emigracja po Powstaniu Listopadwym
1I1-48
M. Zgóniak,
Za Waszą i naszą wolność
1848-1849
llI-49
S. Kieniewicz,
Powstanie Styczniowe
©
Copyright by Krajowa Agencja Wydawnicza, Kraków 1988
ISBN 83-03-02501-5
Krajowa Agencja Wydawnicza, RSW "Prasa-Książka-Ruch"
Kraków 1988
Wydanie I, Nakład 160 000 + 350 egz.
Objętość: ark. wyd. 11,4, ark. druk. 10,5
Skład druk i oprawa:
Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca w Krakowie
Zam. nr 2985/87,M-15/2853
Na okładce:
1.
Willa Decjuszów
a
Woli Justowskiej -piewszy zbór protestantów
krakowski
c
h (str.
1)
2.
Kaplia św. Anny przy gdańskim kościele
Åš
więtej Trójcy, w której
odbywali nabożeństwa olscy ewangelicy (str.
4)
Zeszyty w przygotowaniu:
1-18
K. Baczkowski,
Rady Kallimacha
11-23
S. Grzyowski,
Król i kanclerz
II-24
H.
Wisner,
Rokosz Zebrzywskiego
111-47
J. Skowronek,
Od konspiracji do kapitulacji
III-51
I. Ihnatowicz,
Społeczeństwo polskie w latach
1864-1914
Prologus
Cim
rof. Jana Dirra-Dursiego, ybitnego znawcy dzijów polskij
kultuy refomacyjnej, ofiaruje
autor
Nie wątpię o tym, Cny Czytaczu - napisałby
szesnastowieczny pisarz - że to jest przy dobrej pa­
.
mięci Twojej, jako w rozdziale dziesiątym Ewangelijej
Lukaszowej stoi:
I stało się, gdy oni szli, że on wszedł do niektórego
miasteczka, a niewiasta niektóra, imieniem Marta,przyjęła
go o omu swego.
A ta miała siostrę, którą zwano Maryją, która też
usiadłszy u nóg Jezusowych, słuchała słów jego.
Ale Marta roztargniona ·była koło rozmaitej posługi.
która przystpiwszy rzekła: Panie! i nie dbasz, że siostra
moja mnie samą zostawiła, abym posługiwała? Rzeczże jej,
aby mi pomogła.
A odpowiadając Jezus rzekł jej: Marto, Marto! tro­
szczysz się i kłopoczesz się około wielu rzeczy, aleć jednego
potrzeba. Lecz Maryja dobrą cząstkę obrala,która od niej
odjęta nie będzie.
Przypomniawszy owÄ… scenÄ™ pobytu ,Chrystusa u
dwóch niewiast (w tłumaczeniu szesnastowiecznego je­
zuity Jakuba Wuja), wypada się zastanowić, dlaczego
epizod reformacyjny pozostał tylko epizodem, dlaczego
Polska, która w połowie
XVI
stulecia też wchodziła na
drogę Marty, ostatecznie poszła jednak śladami Marii.
Narodami Marty nazywa się bowiem przenośnie nacje
protestanckie, zaÅ› narodami Marii -katolickie.
Różnice między protestantami a katolikami, nie
związane bezpośrednio z teologią, nawet w jednym kraju
Ä…
duże. Pierwsi
Ä…
bardziej pacowici i oświeceni, drudzy
zaś rozmowniejsi i bardziej gościnni; protestanci są
b�dziej energiczni i bogatsi, lecz zarazem nudniejsi
i smutniejsi, jakby ugniatała ich złożoność życia, katolicy
zaś -słabiej zorganizowni i biedniejsi -są weselsi, bo
żyją "jako te ptaki niebieskie"; pierwsi mają skłonności
raczej ku wewnętrznemu demokratyzmowi i umiarkowa­
niu, ale stajÄ… siÄ™ nieraz wojujÄ…cymi nacjonalistami, drudzy
natomiast
Ä…
albo zdecydowanie konserwatywni, albo
rewolucyjni, i mają chyba większe zrozumienie dla bra­
terstwa wszystkich ludów; ewangelicy - w końcu -
pięknie utrzymują swe domy, chodząc w byle czym,
natomiast katolicy, pięknie się ubierając, w byle czym
mieszkają. Oczywiście, nie ma reguły bez wyjątków!
Warto jeszcze zaznaczyć, że niektóre praktyczne zasady
protestantyzmu powstały na podstawie wieloletniej tra­
dycji (w pierwszym rzędzie zapobiegliwych mieszczan)
i nie są w peni zgodne z poglądami twórcy wyznań
ewangelickich Marcina Lutra, który podkreślał znaczenie
laski boskiej, a nie doceniał działań samego człowieka
.
Trudno powiedzieć, czyja mentalność -protestan­
tów czy katolików -jest lepsza, ale wydaje się, że bardziej
przystosowana do współczesnego świata jest umysłowość
tych pierwszych. W każdym razie, gdybyśmy byli krajem
o większości protestanckiej, bylibyśmy chyba ogatsi, ale
przyrost naturalny mielibyśmy mniejszy. Jest oczywiście
odwrotnie, bo jesteśmy typowem krajem Marii.
Nie
k
jednak było w latach
155-1580,
w okresie
zaledwie jednego pokolenia. Tym przełomowym okre­
sem zajmiemy się w niniejszej publikacji przede wszyst­
kim, ogólniej już omawiając epokę od
1520
(wystąpie­
nie Lutra) do
1660
r. ("potop" szwedzki i wygnanie
arian). W pierwszym rzędzie zajmiemy się etnicnie
polskimi ziemiami dawnej Rzeczypospolitej (na zachód
od Bugu), pobieżnie zaś ziemiami wschodnimi tejże
Rzeczypospolitej oraz ziemiami zachodnimi i północny­
mi, które były podówczas słabo związane z państwowością
polską, a reformacja miała w dużym stopniu charakter
niemiecki. Kraje te formalnie należały do szeroko pojęte;
Rzeszy Niemieckiej. Chodzi tu o Księstwo Zachodnio­
pomorskie z autonomicznym biskupstwem kamieńskim,
BrandenburgiÄ™ z ZiemiÄ… LubuskÄ… oraz ÅšlÄ…sk.
Nawet obcy uczeni - Claude Backvis i Ambrois
Jobert -podkreślali przełomowe znaczenie Renesansu
i Reformacji dla rozwoju samodzielnej kultury polskiej.
Warto też przypomnieć, iż radziecki badacz IIja Golenisz­
czew'Kutuzow najbardziej w całej Słowiańszczyźnie cenił
odrodze1iowe osiągnięcia kultury polskiej. Zaś wybitny
polski historyk Stanisław Kot (zm.
1975)
pisał w
1932
r.:
Sprawy religjno-kościelne, zagadnienia ogmatów,
moralności religijnej, organizacji kościelnej itp. wypełniały
przeważną część życia i myśli kilku pokoleń społeczeństwa
polskiego w okresie wielkiego rozkwitu kulturalnego i polity­
cznego. Znajomość nasza tej jego przeszłości nigdy nie będzie
pełna bez uwzględnienia tej dziedziny.
Dlatego może warto reformacji polskiej poświęcić
i tę książkę, choć miała już kilka -i to zasłużonych -
poprzedniczek (por. bibliograia). Dziękuję serdecznie
wszystkim Koleżankom i Kolegom, którzy pomogli mi
przy jej pisaniu, a zwłaszcza prof. dr Jolancie Dworza­
czkowej.
Kraków,
29
listopada
1983 - 18
marca
1984.
Ep izod reformacyj ny
2
Jn
Hus w pracowni
I.
Szesnastowieczna Polska i jej sÄ…siedzi
Jestem od kilkudziesięciu lat posiadaczem renesanso­
wego, pięknie oprawnego tomiku Jana Boemusa (B6hme,
Beham)
Mores, leges et ritus omnium gentium
(Obycza­
je, prawa i obrzÄ…dki wszystkich
n
arodów), Lion
1582.
Egzemplarz ten małego formatu, ale dość gruby -
wędrował sporo po świecie i tak na przykład w
1631
r. był
własnością niejakiego Franciszka Fryzyjczyka w Bremie.
Sam Boemus był Niemcem, wydał swą przeznaczoną
zapewne dla podróżników i kupców książeczkę po raz
pierwszy w Augsburgu w
1520
r.; potem ukazywała
się ona kilkakrotnie, ciesząc się zapewne zasłużoną po­
pularnością.
Ta, nie zauważana prawie w polskiej literaturze
książeczka, opierała się nie tylko na zawodnej już wtedy
nauce starożytnej i średniowiecznej, ale i na bardzo
ciekawych spostrzeżeniach współczesnych. Autor był
człowiekiem krytycznym i -choć sam Niemiec -pisał,
że nie ma w świecie ludzi okrutniejszych niż niemieccy
rycerze.
W dodanym do książki indeksie znajdujemy hasło
"Polonia duplex" (Polska podwójna). Choć samej Polsce
autor poświęcił zaledwie dwie strony, to jednak oddzielnie
pisał
o
związanych z nią Litwie, Prusach czy o Ukrainie­
-Rusi, która jakoby "z Litwinami i Polakami ma jeden
ęzyk".
Polska jest
okolicÄ…
Europy pustą i płaską
-
pisał
Boemus
-
i stÄ…d
otrzymała swą nazwę. Oznacza
bo­
wiem w słowiańskim języku, którego się tam używa,
pole
[to słowo po polsku!] płaszczyznę; inaczej jest zwana
SarmacjÄ….
.
To ostatnie określenie wziął zapewne Boemus
z wydanej w
1517
r. książki uczonego krakowskiego
Macieja Miechowity O dwóch Sarmacjach.
Dalej opisywał Boemus granice Polski ze
Åš
lÄ…skiem,
Prusami, Mazowszem (nawet tego do niej nie wliczał!)
i Węgrami. Oddzielał Wielkopolskę od Małopolski (one
właśnie stanowiły tę "podwójną Polskę") jedynym liczą­
cym się miastem był stołeczny Kraków, natomiast inne
miasteczka zagubione w lasach, wzniesione były z byle
czego, nawet z błota. Możemy czuć się zbudowani do­
piskiem autora (czy szesnastowiecznych wydawców):
Naród polski mądry i gościnny, choć w samym tekście
Boemus stwierdza: Arcypijacki rodzaj ludzi, jak ca­
la Północ (nasi rodacy pili w zasadzie piwo). Dalej
podaje informacje o kopalniach soli i ołowiu, zauwa­
ża ubóstwo innych kopalin, bogactwo pszczelich barci
i miodu. Według Boemusa Polacy mają pismo mieszane:
łacińsko-greckie, podobną też wiarę, ubiór zaś raczej
grecki (wschodni). Były to zapewne najbardziej powie­
rzchowne przejawy zasadniczej d
n
arodowości szesna­
stowiecznej Rzeczypospolitej, zamieszkałej w równej
mierze przez Polaków i Rusinów, oraz początków węgier­
sko-tureckiej mody na ubiory.
Polska w opisie Boemusa występuje mniej interesu­
jąco niż wiele innych 'krajów, jawi się jako ziemia na
granicy wpływów Zachodu i Wschodu. Polska Złotego
Wieku była - jak
.
na nasze dzieje - kwitnÄ…ca, lecz jak
na ówczesną Europę - dość biedna i szara. Nie spotkał
tu autor ani godnych podziwu tworów cywilizacji, ani
zdecydowanej egzotyki, toteż nasza ojczyzna specjalnie go
nie zainteresowała.
Rzeczpospolita polsko-litewska (a właściwie i ruska,
i pruska) była jednym z większych państw Europy.
W okresie największego rozwoju terytorialnego sięgała
miliona kilometrów kwadratowych, a zamieszkiwało ją
8-10
milionów mieszkańców (mniejsza Francja liczyła
wówczas
15-20
milionów ludzi). Gęstość zaludnienia
zbliżała się do średniej europejskiej
111...).
Pod
koniec isnienia Rzeczypospolitej zdarzało się nawet, że
urzędy, na które nominował formalnie król, były przeka­
zywane na przykład w posagu.
Polska średniowieczna składała się z pięciu wiel­
kich dzielnic: Pomorza, Wielkopolski, Mazowsza,
Åš
lÄ…ska
i Małopolski. W XVI w. większość Pomorza stanowi­
ła oddzielne księstwo, a
Åš
ląsk znalazł się w Królestwie
Czeskim (oba te kraje wchodziły w skł
a
d Rzeszy Nie­
mieckiej i podlegały germanizacji). Do państwa polskie­
go (Korony) weszły; Małopolska ze stolicą państwa
(do schyłku
XVI
w.) Krakowem, Wielkopolska ze stolicÄ…
prymasów Gnieznem, Mazowsze (ostatecznie od
1526),
(lO
osób na l
m2),
przy czym na przykład pas nadwiślańskich nizin na północ
od Wisły między Krakowem a Sandomierzem był za­
ludniony na poziomi
e
zachodniej Europy.
Moim zdaniem, już od panowania króla Aleksandra
Jagiellończyka w latach
1501-1506
(przywilej mielnicki
i konstytucja Nihil nom) Polska była rzecząpospolitą
szlachecko-magnacką z królem na czele. Zakres władzy
królewskiej w szesnastowiecznym państwie można by
porównać do obecnej władzy prezydenta USA; dopiero
potem zakres uprawnień królewskich karlał i zanikał tak,
że w
XVIII
w. pozostało z nich już prawie tylko przysło­
wiowe imię królewskie na pozwie (nawet pozew ze strony
zagrodowego szlachcica przeciwko sąsiadowi o wpusz­
czenie krowy w żyto zaczynał się: My August
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sylkahaha.xlx.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates