Tristan i Izolda Akt 1 i 2

Podstrony
 
Tristan i Izolda Akt 1 i 2, OPERA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:19:TRlSTAN l lZOLDA|Ryszarda Wagnera00:00:27:Dyrygent00:00:34:Reżyseria00:00:48:lzolda00:00:55:Król Marek00:01:02:Gorwenal00:01:09:Brangena00:01:24:Orkiestra i Chór00:01:55:Reżyseria TV00:13:08:Wzrok błšdzi ku zachodowi,00:13:13:gdy statek frunie ku wschodowi.00:13:18:Rzeka bryza wieje|w stronę ojczyzny.00:13:22:Gdzie jeste,|irlandzka dziecinko?00:13:30:Czy to twoje westchnienia|wypełniajš moje żagle?00:13:45:Wiej, wietrze! Wiej.00:13:54:Leć, moja dziecinko...00:14:04:Moja dzika i urocza|irlandzka dziewczyno.00:14:13:Kto mie mnie niepokoić?00:14:19:Czy to ty, Brangeno?00:14:23:Powiedz... Gdzie jestemy?00:14:37:Błękitne smugi|pojawiły się na wschodzie.00:14:46:Żaglowiec sunie lekko i szybko00:14:53:po spokojnym morzu.00:14:57:Przed wieczorem powinnymy|bezpiecznie dotrzeć do lšdu.00:15:04:Jakiego lšdu?00:15:06:Zielonych plaż Kornwalii.00:15:10:Przenigdy!|Ani dzi, ani jutro!00:15:14:Co ja słyszę, pani?00:15:17:Upadła rasa!00:15:20:Niegodna przodków!00:15:24:Komu, matko, odstšpiła władzę|nad morzem i sztormem?00:15:34:O, poskromiona mocy czarodziejki,00:15:39:która potrafi już tylko|parzyć ziółka i lecznicze napary!00:15:45:Obud we mnie potężnš moc,00:15:51:wydobywajšc jš z serca,|gdzie się skryła.00:15:58:O wy, łagodne wiatry!|Bšdcie posłuszne mej woli.00:16:04:Stańcie do walki|jako gwałtowny huragan.00:16:10:Zamieńcie się w ryczšce|tršby powietrzne.00:16:14:Obudcie ze snu wody oceanu.00:16:17:Wydobšdcie z otchłani|jego żarłocznoć.00:16:20:Pokażcie mu ofiarę,|którš ja mu podaję.00:16:24:Niech rozbije na tysišc kawałków|ten statek00:16:28:i pochłonie jego szczštki!00:16:33:A to, co żywe na pokładzie,|zostawiam wam w nagrodę00:16:39:wraz z jego ostatnim tchnieniem.00:16:42:Biada nam!00:16:45:Ach, przepowiedziałam|to nieszczęcie.00:16:49:lzoldo! Pani!|Najdroższa istoto!00:16:54:Co ukrywasz przede mnš?00:16:57:Nie wylała ani jednej łzy|za ojcem czy matkš.00:17:03:Ledwo się pożegnała.00:17:09:Opuszczała ojczyznę|zimna i milczšca,00:17:14:a przez całš podróż|była blada i cicha.00:17:22:Nie jadła, nie spała.00:17:28:Była osowiała i smutna,|w dzikiej rozpaczy.00:17:34:Jak mogłam znieć twój stan?00:17:39:To, że stałam się niczym dla ciebie,00:17:43:jak obcy i daleki człowiek.00:17:48:Powiedz mi wreszcie,|co cię tak dręczy?00:17:57:Powiedz, co nie daje ci spokoju.00:18:04:lzoldo, pani moja!00:18:10:Słodka i najmilsza!00:18:15:Wyznaj wszystko Brangenie.00:18:21:Chcę wiedzieć,|że jeszcze co dla ciebie znaczę.00:18:28:Powietrza! Powietrza!|Moje serce dusi się!00:18:33:Otwórz to! Odsłoń wejcie!00:18:52:Rzeka bryza wieje|w stronę ojczyzny.00:18:58:Gdzie jeste,|irlandzka dziecinko?00:19:04:Czy to twoje westchnienia|wypełniajš moje żagle?00:19:17:Wiej, wietrze! Wiej.00:19:26:Leć, moja dziecinko!00:19:34:Mnie przeznaczony...00:19:44:dla mnie stracony...00:19:54:Wysoki i silny,00:20:02:dzielny i tchórzliwy!00:20:11:Oblicze przeznaczone mierci!00:20:22:Serce przeznaczone mierci!00:20:33:Co mylisz o tym pachołku?00:20:37:O kim mówisz?00:20:39:O tym bohaterze...00:20:47:który ucieka przed moim wzrokiem.00:20:53:Jest niemiały i wstydliwy|i patrzy cišgle w bok.00:21:02:Co o nim mylisz?00:21:07:Czy mówisz o Tristanie, pani?00:21:12:O najlepszym w każdym królestwie?00:21:16:Tym, któremu wszyscy|składajš hołd?00:21:21:O niezrównanym bohaterze|i ulubieńcu chwały?00:21:29:O tym, kto przed każdym ciosem|ucieka w najdalszy kšt,00:21:35:gdyż zdobył dla swojego króla|martwš oblubienicę.00:21:52:Nie rozumiesz mojej szarady?00:21:56:Spytaj więc sama|tego wolnego człowieka,00:22:01:czy odważy się podejć do mnie?00:22:05:Podejć i powitać z honorami!00:22:09:Ten niemiały bohater|zapomniał o obyczajach00:22:14:i o tym, co należne damie.00:22:21:Zapomniał,|byle nie spojrzeć mi w oczy.00:22:32:lcie niezrównany bohater!00:22:35:On doskonale wie dlaczego!00:22:41:ld do tego dumnego pana|i przekaż mu słowa jego pani!00:22:47:Niech tu szybko podejdzie,|gotów wypełniać moje rozkazy.00:22:52:Mam prosić go, by się pokłonił?.00:22:59:Wydałam rozkaz|memu podwładnemu.00:23:09:Niech drży przede mnš, lzoldš!00:23:45:Uważaj, Tristanie.|Posłanniczka od lzoldy.00:23:50:Co? Od lzoldy?00:23:59:Od mojej pani?00:24:03:Czekam posłusznie na jej rozkazy.00:24:09:Co wierna służka|zechce mi od niej przekazać?00:24:18:Panie! Tristanie!00:24:22:Moja pani, lzolda,|pragnie cię zobaczyć.00:24:29:Jeżeli nuży jš zbyt długa podróż,|to przekaż, że dobiega już końca.00:24:38:Zanim słońce zajdzie,|dobijemy do lšdu.00:24:47:Wiernie wykonam|każdy rozkaz mej pani.00:24:56:Udaj się więc, panie, do lzoldy.00:25:01:Takie jest życzenie mojej pani.00:25:04:Tam, gdzie na horyzoncie|zielone łški00:25:11:nadal majš błękitnš barwę,00:25:18:mój król czeka na mojš paniš.00:25:27:Wkrótce stanę u boku najjaniejszej,|by towarzyszyć jej w tej drodze.00:25:35:Nikomu nie odstšpię|tego zaszczytu.00:25:40:Panie! Tristanie!00:25:43:Wysłuchaj mnie:00:25:46:moja pani chce,|by stawił się przed niš.00:25:52:Natychmiast udaj się do niej.00:25:55:Gdziekolwiek jestem,00:26:02:wiernie służę mej pani.00:26:07:Ona jest chlubš wszystkich kobiet.00:26:13:Gdybym opucił ster,|to jak mógłbym być pewien,00:26:19:że okręt popłynie|do ziem króla Marka?00:26:28:Panie mój!00:26:31:Dlaczego żartujesz sobie ze mnie?00:26:35:Jeżeli słowa prostej służki|nie sš dla ciebie jasne,00:26:39:wysłuchaj słów mojej pani!00:26:43:Oto co kazała mi przekazać:00:26:52:Wydałam rozkaz|memu podwładnemu.00:27:00:Niech drży przede mnš, lzoldš!00:27:08:Czy mogę odpowiedzieć?00:27:11:Jaka będzie ta odpowied?00:27:15:Niech przekaże lzoldzie|takie oto słowa:00:27:23:Ten, kto córce lrlandii00:27:27:przekazuje koronę Kornwalii|i królestwo Anglii,00:27:35:nie może być niewolnikiem tej,00:27:39:którš sam ofiarowuje|swemu wujowi.00:27:43:Pan sławny na całym wiecie.00:27:47:Tristan, bohater!00:27:51:Oto moja odpowied.|ld i przekaż jš swojej pani,00:27:56:choćby po niej i tysišc lzold|się rozgniewało.00:28:06:Pan Morold przepłynšł morze,|by od Kornwalii pobrać daniny.00:28:13:Znasz wyspę pływajšcš|po pustym morzu?00:28:16:Tam został pochowany!00:28:20:Lecz głowa jego zawisła w lrlandii:|oto podatek zapłacony przez Anglię.00:28:28:Niech żyje nasz bohater, Tristan!|On wie, jak płacić daniny.00:28:34:Lecz głowa jego zawisła w lrlandii:|oto podatek zapłacony przez Anglię.00:28:41:Niech żyje nasz bohater, Tristan!|On wie, jak płacić daniny.00:28:54:Biada mi, biada!|Dlaczego mam to znosić?00:29:06:Jaka jest odpowied Tristana?00:29:09:Przekaż jš wiernie!00:29:12:- Nie pytaj, proszę.|- Mów szczerze, bez obawy.00:29:19:- Wymigał się uprzejmymi słówkami.|- Czy wyranie go ostrzegła?00:29:25:Kiedy kazałam mu natychmiast|stawić się przed tobš,00:29:29:odpowiedział, że wiernie służy tej,00:29:34:która jest chlubš wszystkich kobiet.00:29:40:Gdyby opucił ster,|to jak mógłby być pewien,00:29:50:że okręt popłynie|do ziem króla Marka?00:30:01:''Jak mógłby być pewien,00:30:08:że okręt popłynie|do ziem króla Marka?''00:30:15:By spłacić daninę,|którš cišgnšł z lrlandii!00:30:24:Kiedy przekazałam mu|twoje własne słowa,00:30:27:pozwolił, by odpowiedział|jego wierny Gorwenal.00:30:30:Tak, słyszałam go:|żadne słowo mi nie umknęło.00:30:38:Ponieważ wiesz już,|jaka hańba mnie spotkała,00:30:44:wysłuchaj, jaka jest przyczyna.00:30:56:miejš się, wypiewujšc|zwrotki pełne drwiny,00:31:02:lecz ja też mogę im zapiewać!00:31:13:W pewnej nędznej łódeczce,00:31:18:dryfujšcej wzdłuż brzegów lrlandii,00:31:24:znaleziono chorego,|bliskiego mierci człowieka.00:31:39:Opowiedziano mu|o umiejętnociach lzoldy.00:31:51:Uleczyła jego bolesnš ranę,00:32:01:nakładajšc lecznicze maci|i balsamy.00:32:16:Powiedział sprytnie,|że ma na imię ''Tantris'',00:32:21:lecz rozpoznałam w nim Tristana.00:32:26:Wjego mieczu znalazłam pęknięcie,|do którego pasował odprysk metalu,00:32:33:wyjęty z głowy irlandzkiego rycerza,|którš przysłano mi, kpišc ze mnie.00:32:43:Wtedy straszny krzyk|wyrwał się z mej piersi.00:32:52:Stanęłam przed nim|z wzniesionym mieczem,00:33:01:gotowa pomcić Morolda.00:33:16:Leżšc, podniósł przymrużone oczy...00:33:30:Nie patrzył na miecz...00:33:37:...ani na rękę.00:33:47:Spojrzał mi prosto w oczy.00:34:07:Żal mi się zrobiło jego cierpienia...00:34:28:Upuciłam miecz.00:34:43:Wyleczyłam ranę|zadanš przez Morolda.00:34:54:Wrócił zdrów do domu,|do ojczyzny...00:35:15:Wspaniale!|Gdzie ja miałam oczy?00:35:19:To ten człowiek,|którego pomagałam leczyć?00:35:23:Słyszała, jak go chwalš!00:35:26:''Niech żyje nasz bohater, Tristan!''00:35:31:To on był tym nieszczęnikiem.00:35:41:Przysišgł mi wiecznš wiernoć|i wdzięcznoć.00:35:54:Widzisz, jak bohater|słowa dotrzymuje.00:36:06:Ten, którego pożegnałam|jako obcego Tantrisa,00:36:12:wróciłjako zuchwały Tristan,00:36:17:na wspaniałym okręcie wojennym.00:36:23:Prosił o rękę|następczyni tronu lrlandii00:36:27:dla zmęczonego króla Kornwalii.00:36:34:Dla Marka, swojego wuja.00:36:40:Za życia Morolda nikt|nie odważyłby się zaproponować mi,00:36:47:bym się tak poniżyła.00:36:50:Żšdać korony lrlandii|dla lennego księcia Kornwalii.00:37:00:Biada mi!00:37:06:Sama sobie taki haniebny los|zgotowałam.00:37:18:Upuciłam miecz,00:37:27:zamiast wbić go w niego.00:37:40:Teraz ja jestem...00:37:49:...wasalkš!00:37:56:W dniu, w którym wszyscy|złożyli przysięgę pokoju,00:38:03:pojednania i przyjani,00:38:07:zaczęło się twoje cierpienie.00:38:11:Nie mogłam tego przewidzieć.00:38:21:O, niewidzšce oczy!|O, słabe serca!00:38:28:Słabi boh... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sylkahaha.xlx.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates