|
Podstrony |
|
|
- Index
- Ukochany, Ksiazki Diana Palmer, Palmer Diana
- Understanding the Impact of Childhood Sexual Abuse on Women's Sexuality, ♥ psychologia - inne (książki, artykuły), [EN] artykuły, child abuse
- True Blood S07E02 HDTV x264-KILLERS [eztv], Książki, True Blood S07
- True Blood S07E01 HDTV x264-KILLERS [eztv], Książki, True Blood S07
- Tolkien J.R.R. - Łazikanty, J.R.R Tolkien wszystkie książki
- Tolkien J.R.R. - Łazikanty, e-booki, J.R.R Tolkien wszystkie książki
- Transatlantyki - Rozdział I, Książki, Witold Urbanowicz - Transatlantyki
- Transatlantyki - Wstęp, Książki, Witold Urbanowicz - Transatlantyki
- Urządzanie akwarium(1), AKWARYSTYKA SŁODKOWODNA, akwarystyka - książki
- Transatlantyki - Rozdział VII, Książki, Witold Urbanowicz - Transatlantyki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- matkadziecka.xlx.pl
|
|
|
|
|
Verne Juliusz Dla koneserów - W 80 dni dookoła świata PDF., Ksiażki PDF do czytania |
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] JULIUSZ VERNE W osiemdziesi ą t dni dookoła ś wiata Przeło Ŝ ył - Zbigniew Florczak Słowniczek terminów morskich Awanport (przedporcie) - przylegaj ą ca do portu cz ęść redy (patrz: reda), sztucznie zakryta przed działaniem fal i wiatru. Bejdewind - kurs okr ę tu według wiatru, przy którym wiatr uderza w Ŝ agiel z przodu i z ukosa. Boja albo pława - pływaj ą cy, zakotwiczony znak nawigacyjny, przewa Ŝ nie w kształcie beczki, słu Ŝ y do oznakowania torów wodnych. Bukszpryt - maszt pochyły na dziobie Ŝ aglowca. Burta - ś ciana boczna, bok statku. Cuma - lina ro ś linna lub stalowa, słu Ŝą ca do zacumowania statków. Dryf - znoszenie statku z kursu na skutek wiatru lub pr ą du; stawa ć w dryf, lec w dryf - ustawi ć statek dziobem do wiatru i fali, by przetrwa ć sztorm. Fał (podno ś nica) - lina, za pomoc ą której poci ą ga si ę Ŝ agiel lub drewno, do którego Ŝ agiel jest przymocowany. Fokmaszt - pierwszy maszt, licz ą c od przodu statku. Fordewind - wiatr pełny, wiatr z tyłu (od rufy). Grot Ŝ agiel - główny Ŝ agiel na grotmaszcie, tj. na drugim maszcie od przodu. Kardan - zestaw pier ś cieni metalowych, ustawionych koncentrycznie, w których zawieszony jest kompas, lampa itp. dla zniwelowania przechyłów statku. Kil ( st ę pka ) - belka ci ą gn ą ca si ę przez cał ą długo ść spodu statku. Log - przyrz ą d, który wskazuje szybko ść statku. Luk - zamykany pokryw ą otwór w pokładzie statku, słu Ŝą cy do ładowania i wyładowywania towarów. Marsel - Ŝ agiel prostok ą tny rozpi ę ty na drugiej lub trzeciej od dołu rei na maszcie. Maszt gaflowy - maszt o Ŝ aglowaniu sko ś nym. Messa - jadalnia i salon dla oficerów na statku. Nadburcie - cz ęść burty wystaj ą ca ponad pokład. Reda - obszar morski przed portem, gdzie statki stoj ą na kotwicy. Reja - poziome drzewce u masztu, utrzymuj ą ce Ŝ agiel. Rudel - ster. Rufa - tylna cz ęść statku. Rufówka - nadbudówka na rufie. Rumpel - drzewce steru, dr ąŜ ek sterowy. Stewa - sztaba lub zagi ę ta ku górze łukowata sztuka drzewa, stanowi ą ca przedłu Ŝ enie kilu (patrz: kil). Szkwał - poryw wichru uderzaj ą cy nagle z wielk ą sił ą . Sztafok - trójk ą tny Ŝ agiel rozpi ę ty mi ę dzy bukszprytem A fokmasztem. Sztorm - bardzo silny, długotrwały wiatr, wiej ą cy z szybko ś ci ą 17-25 m8sek. Szyper - dowódca mniejszego statku, np. holownika, statku rybackiego itp. Ś wiatła pozycyjne - ś wiatła oznaczaj ą ce burt ę lew ą ( ś wiatło czerwone) i praw ą ( ś wiatło zielone). Topsel ( sko ś nik górny ) - trójk ą tny Ŝ agiel przymasztowy. Topstenga (nastawa masztu) - najwy Ŝ sza cz ęść masztu składaj ą cego si ę z kilku cz ęś ci. Trap - schody lub pomost ł ą cz ą cy statek z przystani ą . Wanty - stalowe liny podtrzymuj ą ce maszt od strony obu burt. W ę zeł - miara szybko ś ci statku, równa 1 mili morskiej na godzin ę . Rozdział pierwszy w którym pan Fileas Fogg i jego nowy słu Ŝą cy s ą z siebie wzajem bardzo zadowoleni W 1872 roku dom pod numerem siódmym przy Saville Row w Burlington Gardens w Londynie, dom, gdzie w 1816 roku zmarł Sheridan, [komediopisarz i polityk Angielski.] zamieszkiwał Fileas Fogg “esquire”. D Ŝ entelmen ten, Aczkolwiek zdawał si ę robi ć wszystko, Ŝ eby nie ś ci ą gn ąć na siebie uwagi, uchodził za jednego z najznamienitszych i najbardziej osobliwych członków londy ń skiego klubu “Reforma”. Tak tedy dawn ą siedzib ę wielkiego mówcy, którym szczyciła si ę ongi cała Anglia, zajmował pan Fogg, osobisto ść w gruncie rzeczy zagadkowa. Tyle tylko wiedziano, Ŝ e jest m ęŜ czyzn ą urodziwym i wytwornym, jak najgodniej reprezentuj ą cym wyborowe towarzystwo Angielskie. Mówiono, Ŝ e przypomina Byrona, rzecz prosta, z twarzy, bo zgrabnym jego nogom ubli Ŝ ałoby porównanie z kulaw ą nog ą poety. A wi ę c wyobra ź cie sobie Byrona, Ale takiego, który nosi w ą sy i faworyty, odznacza si ę imponuj ą c ą równowag ą ducha i mo Ŝ e by ć wielki bez uszczerbku dla swej młodo ś ci. Anglik w ka Ŝ dym calu, nie był jednak typowym londy ń czykiem. Nie widywano go nigdy Ani na giełdzie, Ani w banku, Ani w Ŝ adnym z kantorów City. Baseny i doki londy ń skiego portu Ani razu nie go ś ciły statku, którego Armatorem byłby Fileas Fogg. Ani jedna rada nadzorcza nie zaliczała Fogga do swoich członków i nikt nie wymieniał jego nazwiska w Izbie Adwokackiej, w Temple, w Lincoln's-Inn Albo Gray's-Inn, Archiwi ś ci Izby Skarbowej, jak i Najwy Ŝ szego Trybunału Królowej, S ą du Kanclerskiego i Biskupiego nie pami ę tali, Aby w ich ksi ę gach zanotowano kiedykolwiek wniesienie skargi przez d Ŝ entelmena nazwiskiem Fileas Fogg. Nie był przemysłowcem, kupcem, po ś rednikiem czy rolnikiem, nie figurował na li ś cie członków Królewskiego Instytutu Wielkiej Brytanii, nie nale Ŝ ał Ani do Instytutu Londy ń skiego, Ani do Zwi ą zku Rzemie ś lników, Ani do Towarzystwa Russel, Ani do Zachodniego Instytutu Literackiego, Ani do Instytutu Prawa, Ani do Instytutu Zjednoczonych Sztuk i Nauk, pozostaj ą cego pod najwy Ŝ szym patronatem Jej Królewskiej Mo ś ci. Nie miał te Ŝ nic wspólnego z Towarzystwem Armonica czy z Towarzystwem Entomologicznym, słowem, wystrzegał si ę tego rodzaju zrzesze ń , które w Angielskiej stolicy rosn ą jak grzyby po deszczu. Fileas Fogg był członkiem klubu “Reforma” - oto i wszystko. Mo Ŝ na by si ę dziwi ć , Ŝ e człowiek tak mało znany ma zaszczyt nale Ŝ e ć do tak szacownego stowarzyszenia, A jednak sprawa była prosta: pan Fogg został przyj ę ty do klubu z polecenia braci Baring, finansistów, u których miał otwarty kredyt. Stanowiło to Absolutn ą r ę kojmi ę jego solidno ś ci, tym bardziej Ŝ e czeki Fogga były wsz ę dzie przyjmowane bez wahania, gdy Ŝ miały zapewnione pokrycie z sum znajduj ą cych si ę na jego rachunku bie Ŝą cym. Czy Fileas Fogg był człowiekiem bogatym? Bez w ą tpienia tak. Ale nawet najlepiej poinformowani nie wiedzieli, w jaki sposób doszedł do maj ą tku, A on sam, jedyny, który mógłby zaspokoi ć ogóln ą pod tym wzgl ę dem ciekawo ść , nie kwapił si ę do zwierze ń . Nie był rozrzutny, Ale nie był te Ŝ i sk ą py. Gdy chodziło o spraw ę szlachetn ą , po Ŝ yteczn ą czy cel dobroczynny, nie omieszkał ich wesprze ć w sposób dyskretny. Rzadko mo Ŝ na było spotka ć kogo ś równie zamkni ę tego w sobie. Mówił mało i lakonicznie, co jeszcze podkre ś lało jego tajemniczo ść . Wła ś ciwie prowadził najzupełniej jawny tryb Ŝ ycia, Ale poniewa Ŝ co dzie ń z matematyczn ą dokładno ś ci ą czynił to samo, wyobra ź nia ciekawych nie znajdowała zaspokojenia i skłonna była doszukiwa ć si ę rzeczy, które nie istniały. Czy pan Fogg podró Ŝ ował? Było to rzecz ą bardzo prawdopodobn ą , bo nikt, tak jak on, nie znał si ę na mapie. Zdawało si ę , Ŝ e najdalsze zak ą tki ś wiata s ą mu znane niczym własna kiesze ń . Niejednokrotnie, gdy w klubie spierano si ę o los zaginionych czy zabł ą kanych podró Ŝ ników, Fogg zabierał głos i wypowiadał w tej materii swoj ą opini ę w krótkich i zwi ę złych słowach. Podsuwał wówczas i ś cie prorocze wyja ś nienia, zawsze potwierdzone przez rozwój wypadków. Wygl ą dało na to, Ŝ e Fileas Fogg przemierzył cał ą ziemi ę , przynajmniej w wyobra ź ni. Jedno nie ulegało w ą tpliwo ś ci: od wielu lat nie opuszczał Londynu. Zobaczy ć go było mo Ŝ na jedynie na trasie, któr ą codziennie przebywał, to znaczy mi ę dzy domem A klubem; zupełnie nie pami ę tano, Ŝ eby kiedykolwiek ukazał si ę w jakim ś innym miejscu, przynajmniej tak twierdziły osoby, które miały zaszczyt zna ć go nieco bli Ŝ ej. Co dzie ń czytywał dzienniki i grał w wista; zdaje si ę , Ŝ e tylko te dwie czynno ś ci uwa Ŝ ał za wła ś ciwy sposób sp ę dzania czasu. Szczególnie odpowiadała jego naturze gra w karty, mo Ŝ na było bowiem przy niej milcze ć . Wygrywał na ogół du Ŝ o, Ale wygrane kwoty nigdy nie pozostawały w jego kieszeni, natychmiast wci ą gał je do swojego bud Ŝ etu na cele dobroczynne. Oczywista, Ŝ e Fileas Fogg grywał tylko dla przyjemno ś ci, gra była dla niego walk ą , zmaganiem si ę z trudno ś ciami, A co najwa Ŝ niejsze, była tym rodzajem walki, który nie wymagał ruchu i zmiany miejsca, oszcz ę dzał wszelkiej fatygi, A to wła ś nie dogadzało jego usposobieniu. Nie słyszano, Ŝ eby ten człowiek miał kiedykolwiek Ŝ on ę czy dzieci, co si ę nawet najprzyzwoitszym osobnikom przytrafia, nie słyszano równie Ŝ , Ŝ eby miał krewnych czy przyjaciół, co zreszt ą zdarza si ę doprawdy jeszcze rzadziej. Fileas Fogg Ŝ ył samotnie w domu swoim przy Saville Row, w domu, którego progów nie przekraczał Ŝ aden go ść . Tote Ŝ o jego Ŝ yciu prywatnym nigdy nie było mowy. Pan Fogg zadowalał si ę jednym słu Ŝą cym. Ś niadania i obiady jadał w klubie
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsylkahaha.xlx.pl
|
|
|