|
Podstrony |
|
|
- Index
- Tolkien J.R.R. - Łazikanty, e-booki, J.R.R Tolkien wszystkie książki
- Tolkien J.R.R. - Rudy Dzil i Jego Pies, e-booki, J.R.R Tolkien wszystkie książki
- Uzdrowienie Miedzypokoleniowe -Robert DeGrandis SSJ, AAAE-booki i mp3 katolickie ksiazki skany nowe oraz stare
- Verne.Juliusz.Wyprawa.do.wnetrza.Ziemi.PL.PDF.eBook.(osloskop.net), Ksiazki - e-booki
- Trybusiewicz J. De Maistre, AAAE-booki i mp3 katolickie ksiazki skany nowe oraz stare
- Uczeń.Jedi.-.Dave.Wolverton.-.Narodziny.Mocy.(osloskop.net), Ksiazki - e-booki
- Twój własny introwertyk poradnik użytkownika - eioba, E-booki, Artykuły, Różne
- Turner Linda - Rod Coltonow 02 - Prezent dla Rebeki, E-BOOKI
- Tylko w Twoich snach - 9, E-booki, von Ziegesar Cecily - Plotkara
- Tylko Ty decydujesz o Swojej finansowej przyszłości, E-Booki, Złote Myśli
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sp6zabrze.htw.pl
|
|
|
|
|
Tom Clancy 9.1 - Tęcza Sześć, E-Booki, Tom Clancy, Cykl z Jackiem Ryanem |
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Tom Clancy Tęcza Sześć Tom pierwszy Przekład: Krzysztof Sokołowski i Andrzej Zieliński Data wydania: 1998 Data wydania oryginalnego: 1998 Tytuł oryginału: Rainbow Six Dla Aleksandry Marii Lux mea mundi Nie ma przyjaźni między lwami i ludźmi, a harmonia obca jest wilkom i jagniętom Homer Spis treści Przeprosiny Prolog. Przygotowania 1 Memorandum 2 Wsiadany 3 Gnomy i broń 4 Odprawa po akcji 5 Konsekwencje 6 Prawdziwi wierni 7 Finanse 8 Media 9 Zwiad 10 Śledztwo 11 Infrastruktura 12 Dzikie karty 13 Rozrywka 14 Miecz legionów 15 Białe kapelusze 16 Odkrycie 17 Poszukiwania 18 Pozory 19 Kuracja Przeprosiny W pierwszym wydaniu „Bez skrupułów” znalazł się fragment wiersza, który trafił do mnie przypadkiem, i którego tytułu ani nazwiska autora nie byłem w stanie ustalić. Wiersz ten wydał mi się idealny jako epitafium dla mojego przyjaciela Kyle’a Haydocka, który zmarł na raka w wieku 8 lat i 26 dni — dla mnie zawsze będzie z nami. Później dowiedziałem się, że tytuł tego wiersza brzmi „Ascension”, a autorką tych wspaniałych strof jest Colleen Hitchcock, niezwykle utalentowana poetka z Minnesoty. Chciałbym skorzystać z okazji i polecić jej wiersz wszystkim studentom literatury. Mam nadzieję, że jej poezja wywrze na nich równie wielkie wrażenie, tak jak to się stało w moim przypadku. Prolog. Przygotowania John Clark spędził w samolotach więcej czasu niż większość licencjonowanych pilotów i choć równie dobrze jak oni znał statystykę, pomysł przelatywania nad oceanem na pokładzie maszyny z dwoma silnikami nie podobał mu się ani trochę. Powinny być cztery silniki, pomyślał, ponieważ utrata jednego oznaczała utratę tylko 25 procent mocy, podczas gdy na pokładzie tego Boeinga 777 linii United było to już 50 procent. Może obecność żony, córki i zięcia sprawiała, że czuł się trochę bardziej nieswojo niż zwykle? Nie, to nie tak. Wcale nie czuł się nieswojo, a już na pewno nie z powodu latania. Ale gdzieś w podświadomości... Obok niego, w fotelu przy oknie, siedziała Sandy, pogrążona w powieści kryminalnej, którą zaczęła czytać poprzedniego dnia, podczas gdy on próbował się skoncentrować na najnowszym numerze tygodnika „The Economist” i zastanawiał się, co sprawia, że czuje mrowienie na karku. Zaczął się rozglądać po kabinie w poszukiwaniu oznak zagrożenia, ale natychmiast się powstrzymał. Wszystko wydawało się absolutnie w porządku, więc nie chciał na stewardesach sprawiać wrażenia nerwowego pasażera. Pociągnął łyk białego wina z kieliszka, wzruszył ramionami i wrócił do artykułu, traktującego o tym, jak pokojowy jest ten nowy świat. Akurat, skrzywił się. Jasne, sprawy miały się teraz o niebo lepiej niż w przeszłości, niemal przez całe jego życie. Koniec z wycieczkami z okrętu podwodnego, żeby zabrać kogoś z wybrzeża Rosji, koniec z lataniem do Teheranu, żeby zrobić coś, co niezbyt się podobało Irańczykom, koniec z zanurzaniem się w którejś z cuchnących rzek w Wietnamie Północnym, żeby uratować zestrzelonego pilota. Może Bob Holtzman zdoła go kiedyś namówić, żeby napisał książkę o swoich przeżyciach? Był jednak problem: kto by w to wszystko uwierzył? I czy CIA kiedykolwiek zezwoliłaby mu na opowiedzenie tych historii? Chyba tylko na łożu śmierci. Wcale mu się do tego nie śpieszyło, nie teraz, kiedy w drodze był wnuk. Jasny gwint. Skrzywił się, nie chcąc na razie o tym myśleć. Patsy musiała zajść w ciążę podczas nocy poślubnej i Ding aż promieniał z tego powodu, nawet bardziej niż ona. John obejrzał się za siebie, do kabiny klasy biznes — zasłona w przejściu jeszcze nie była zaciągnięta — i zobaczył ich oboje, trzymających się za ręce, podczas gdy stewardesa informowała pasażerów o zasadach bezpieczeństwa. — Jeśli samolot uderzy o powierzchnię wody, należy sięgnąć po kamizelkę ratunkową, znajdującą się pod fotelem i nadmuchać ją, pociągając... — Już to kiedyś słyszał. Jaskrawożółte kamizelki ułatwiłyby nieco wysłanemu na poszukiwania samolotowi odnalezienie miejsca katastrofy i w zasadzie do niczego więcej się nie nadawały.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsylkahaha.xlx.pl
|
|
|